Babilon MMA 12: Ostrowski vs Biegański
Ani jeden, ani drugi nie mogą sobie pozwolić na porażkę, bo pod znakiem zapytania stanie ich przyszłość w Mieszanych Sztukach Walki. W jednej z najciekawszych walk gali Babilon MMA 12 w Łomży, w wadze półciężkiej Adam "Viking" Biegański (6-3) spotka się z 7 lutego z Mateuszem "Zenkiem" Ostrowskim (8-9-1).
- Sam jestem sobie winny i na własne życzenie przegrałem jesienią z Łukaszem Klingerem. Zamiast drugiego zwycięstwa z rzędu, mam trzy porażki w ostatnich czterech pojedynkach. Wygrywałem z nim na punkty, ale niestety chwila zapomnienia sprawiła, że pod koniec 2. rundy poczęstowałem rywala solidnym soccer kickiem w głowę, kiedy on był w parterze. Dyskwalifikacja - nie ma o czym mówić, po prostu mój faul, mój błąd. Kopnąłem bardzo mocno i przez kolejne dwa tygodnie czułem ból nogi - mówi zawodnik noszący przydomek "Viking", którego znakami rozpoznawczymi są długa broda i topór, z którym wchodzi do klatki.
- Topór to atrybut Wikingów, a ja bardzo się z nimi utożsamiam. Czytam o ich zwyczajach, kulturze, poznaję ich losy itd. Oni byli wojownikami i ja też jestem wojownikiem w oktagonie MMA. Czuję się faworytem walki z Mateuszem Ostrowskim i wierzę, że tym razem nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, muszę wygrać w Łomży - dodaje zawodnik z Białegostoku.
Dla Adama Biegańskiego to będzie mały jubileusz - dziesiąta walka w zawodowej karierze. Na galach Tomasza Babilońskiego rywalizował w 2018 roku, wygrał z Piotrem "Pepisem" Przepiórką i przegrał z Michałem "Zgniataczem" Pietrzakiem. Białostoczanin do tej walki miał świetny rekord 5-0, który dziś już tak okazale nie wygląda.
- Nie jestem przesądny, nie wierzę w magię cyfr, choć jubileusz w MMA to miła sprawa. Będzie jeszcze milej, jeśli zatriumfuję za niecały miesiąc. Ważne, że już nie muszę zbijać sporo kilogramów do kategorii średniej (do 84 kg). Zdecydowanie lepiej mi będzie w półciężkiej (do 93 kg). Głowa jest spokojniejsza, a to już duża część sukcesu. Liczę także na swoich kibiców, na szczęście do Łomży jest niedaleko, więc będę miał lepszy doping od przeciwnika - zapewnia.
W jeszcze trudniejszym położeniu jest Mateusz "Zenek" Ostrowski, któremu nie udało się "zemścić" na Łukaszu Sudolskim za porażki swych kolegów Marcina Filipczak i Krzysztofa Klepacza. Wkrótce miną dwa lata od jego ostatniej wygranej. Jak sam przyznał, to mocno "siedzi i doskwiera".
- Dla mnie to niesamowicie ważna walka, z gatunku "nie do przegrania". Aż nie chcę myśleć co by było, gdybym znów doznał porażki. Wraz z trenerem Dawidem Pepłowskim dokonaliśmy zmian w moich przygotowaniach, dołożona została porządna siła. Wcześniej twierdziłem, że jestem silnym człowiekiem i koncentrowałem się na innych elementach, lecz to już przeszłość. Ostro wziąłem się za trening siłowy i liczę na przerwanie złej serii.
Łodzianin docenia klasę Adama Biegańskiego, jednak uważa, że ten może być trochę łatwiejszym rywalem niż Łukasz Sudolski, z którym mierzył się w nadmorskich Międzyzdrojach. - Bardzo mocny jest Sudolski, wywraca i kontruje w parterze, do tego świetnie sobie daje radę w stójce. Sądzę, że mimo wszystko Adam nie będzie tak wymagający, choć jest groźny i wszechstronny. Muszę wrócić na ścieżkę zwycięstw, niech Adam szykuje się na ciężką przeprawę, bo ja zrobię wszystko, aby wygrać w Łomży.
Głównym wydarzeniem gali Babilon MMA 12 będzie walka Pawła "Plastinho" Pawlaka (15-4) z Adrianem "Aresem" Błeszyńskim (9-3) o pas mistrzowski federacji Tomasza Babilońskiego w wadze średniej. Z kolei w kategorii ciężkiej dojdzie do starcia noszącego przydomek "Czołg" Filipa Stawowego (5-1) z Konradem "Dzikiem" Dziczkiem (3-1).
Bilety na galę Babilon MMA 12: Pawlak vs Błeszyński są już dostępne w serwisie www.eventim.pl
Babilon MMA 12: "Dzik" Dziczek zapowiada cięzki nokaut na "Czołgu" Stawowym
Obaj wysocy, silni i szybcy oraz po serii trzech wygranych w Mieszanych Sztukach Walki. Faworyta trudno wskazać, ale to Konrad „Dzik” Dziczek (3-1) zapowiada, że 7 lutego wygra przez nokaut z Filipem „Czołgiem” Stawowym (5-1). Gala Babilon MMA 12: Pawlak vs Błeszyński odbędzie się w Łomży.
Za miesiąc poznamy trzeciego w historii mistrza organizacji Tomasza Babilońskiego – o tytuł w wadze średniej walczyć będą Paweł Pawlak (15-4) i Adrian „Ares” Błeszyński (9-3). Bardzo ciekawie zapowiada się również pojedynek w kategorii ciężkiej pomiędzy trenującym w Murowana Goślina Team Filipem Stawowym (5-1) i Konradem Dziczkiem (3-1) z Arrachiona Olsztyn.
– W oktagonie jestem jak bokser Adam Kownacki, który ciągle idzie do przodu, wywiera presję i częstotliwością zadawanych ciosów demoluje swych rywali. To jest właśnie mój styl w MMA i stąd przydomek „Czołg”, choć za wszelką cenę nie dążę do nokautów. Na takiej gali jeszcze nie występowałem, kibice w Łomży i przed telewizorami zobaczą na czym polega bardzo widowiskowa stójka w wykonaniu Filipa Stawowego – mówi zawodnik pochodzący z miejscowości Skoki koło Wągrowca w Wielkopolsce.
23-letni Filip Stawowy (188 cm, 122 kg) trenuje na co dzień pod okiem specjalizującego się w grapplingu Mateusza Juskowiaka. Trenerem w „stójce” jest Sławomir Iracki. Przekonuje, że na gali Babilon MMA 12 w Łomży nie pozwoli rozwinąć skrzydeł „Dzikowi”, jak warmińsko-mazurskie media okrzyknęły mającego również znakomite warunki fizyczne Konrada Dziczka (187 cm, 115 kg).
– Konrad walczy podobnie do mnie, czyli nastawia się na ciężkie wymiany pięściarsko-kickbokserskie. Stawiam na szybkość i dynamikę, mam też przewagę siły i będę silniejszy od Dziczka. Chcę napierać jak polski czołg i nie pozwolę, aby rywal mnie trafił. Podejrzewam, że słabszą stroną rywala jest parter. A ja nie obawiam się już walki na plecach – dodał Filip Stawowy, który wygrał 3 ostatnie walki. Również serię 3 zwycięstw ma Konrad Dziczek.
Na Babilon MMA 12 tylko jeden z nich dopisze kolejny triumf do rekordu. Co ciekawe, obaj walczyli w kwietniu na gali RWC w Golinie, w limicie 120 kg najpierw Konrad Dziczek pokonał w 1. rundzie Edisa Besicia, a zaraz po nim Filip Stawowy wygrał w 3. rundzie z Mateuszem Śledziem.
Pewny swego jest także Konrad Dziczek, który trafił do MMA i klubu Arrachion za sprawą Mateusza Żukowskiego. – W czasach szkolnych biegałem sprinty i pchałem kulą (Stawowy też próbował swych sił w kuli – red.), grałem w piłkę nożną w MKS Ruciane-Nida, a później zająłem się sportami walki, między innymi kickboxingiem. Dziś jestem po 3 kolejnych wygranych w zawodowych Mieszanych Sztukach Walki i na tym nie poprzestanę.
„Dzik” Dziczek, który od kilku lat mieszka i trenuje w Olsztynie, docenia klasę Filipa Stawowego, ale nie ma wątpliwości, kto zwycięży w Łomży.
– Filip jest mocnym zawodnikiem i ma twardą głowę, lecz nie na tyle, aby wytrzymać moje uderzenia. Stylowo jesteśmy podobnymi zawodnikami, jednak to ja będę miał więcej atutów w klatce 7 lutego. Dopadnę Stawowego i szybko się z nim rozprawię. Będzie leżał, będzie bity i będzie płakać. Ostatnio wygrałem przez nokaut w 1. rundzie i chciałbym cały czas zwyciężać tylko przed czasem – przyznał Konrad Dziczek.
Filip Stawowy jedyną porażkę poniósł z Filipem Toe, a właśnie z tym zawodnikiem wygrał w 1. rundzie Konrad Dziczek. – Walka jest walce nierówna, ale mam przewagę psychologiczną nad Stawowym. W korespondencyjnym pojedynku zdecydowanie zwyciężyłem, a będę górą także w realnej walce. Filip ma doświadczenie na dystansie 3 rund i to jego jedyna przewaga, wszystko pozostałe działa na moją korzyść.
Bilety na galę Babilon MMA 12: Pawlak vs Błeszyński są już dostępne w serwisie www.eventim.pl.
Babilon MMA 12 Pawlak vs Błeszyński 7 lutego w Łomży!
7 lutego 2020 roku w Łomży zapełni się historyczne "podium" mistrzów federacji Babilon MMA. Trzeciego czempiona wyłoni walka Pawła "Plastinho" Pawlaka z Adrianem "Aresem" Błeszyńskim. Stawką będzie pas w kategorii średniej. Transmisja w sportowych kanałach Polsatu.
Podczas gali Babilon MMA 12, która odbędzie się 7 lutego w hali im. Olimpijczyków Polskich w Łomży, dojdzie do starcia o trzeci pas mistrzowski Babilon MMA – tym razem w kategorii średniej. Dla Pawła Pawlaka (15-4) to będzie jubileuszowy 20. pojedynek zawodowy w Mieszanych Sztukach Walki, zaś jego rywal Adrian "Ares" Błeszyński (9-3) po raz 13. znajdzie się w klatce. Czy "trzynastka" okaże się dla niego szczęśliwa czy pechowa?
Bardzo doświadczony Paweł Pawlak, który ma za sobą występy dla słynnej federacji UFC, już raz miał szansę wywalczenia tytułu mistrzowskiego Babilon MMA, ale pod koniec 2018 roku w niższej wadze przegrał ze znakomitym Danielem „Skibą” Skibińskim. Wcześniej na galach Tomasza Babilońskiego "Plastinho" wygrywał z Adamem Niedźwiedziem i Rafałem Lewoniem.
W 2019 roku dwa pojedynki na Babilon MMA stoczył widowiskowo walczący "Ares" Błeszyński. Najpierw przegrał z Michałem Pietrzakiem, wykazując się niezwykłym sercem do walki, a następnie pokonał przez nokaut w 2. rundzie Brazylijczyka Joao Paulo de Carvalho. Oba starcia na długo zapadły w pamięci kibiców.
Potyczka "Plastinho" Pawlaka z "Aresem" Błeszyńskim o trzeci w historii pas organizacji Babilon MMA będzie świetnym otwarciem sezonu 2020 na polskiej scenie Mieszanych Sztuk Walki.
W Łomży odbywały się już gale MMA, ale takiego wydarzenie jeszcze nie było. - Będziemy mieli możliwość zobaczyć w naszym mieście zawodników o najwyższym światowym poziomie - podkreśla prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski.
Bilety na galę Babilon MMA 12: Pawlak vs Błeszyński są już dostępne w serwisie www.eventim.pl.
Transmisja z imprezy na sportowych kanałach Polsatu.
Babilon MMA 11 w Radomiu - ciekawe starcie kobiet
⚡ 13 grudnia podczas gali Babilon MMA 11: Skibiński vs Nalgiev odbędzie się także pojedynek kobiet! 🌪️ Olga "The Machine" Michalska 🆚 Hanna "Tyson" Gujwan
Bilety dostępne na www.eventim.pl 🎫